Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

Cruor

Ale film jest wart obejrzenia nie przez Toma tylko przez to, że jest jednym z niewielu filmów wyprodukowanych przez Amerykanów w którym bardzo dobrze ukazana jest kultura, mentalność oraz jest zwrócona uwaga na rytuały hierarchię, a nie wspomnę już o samych scenach walki. Poza tym film jest bardzo wzruszający gdy umiera ostatni z samurajów. Trzeba przymknąć oko na postać Cruse'a i delektować się kreacjami innych bohaterów.
No a w filmie właściwie chodziło o to, że ten Amerykanin nie udawał Japończyka ale samuraja (sama podciągałaś Polaka do roli samuraja)...

ciastkowy_killer

No tak ale chodzi mi o głównego bhatera, a gdy mówiłam o JS to nie chodziło mi o mentaność i kodks ale o pewne cechy. Fakt, nie jestem zawsze dokładna, ale mi chodziło o film. Jednak z recenzją postaci drugoplanowych sie zgadzam >niestety prawie na tym usnęłam xD<

Cruor

A mnie się podobało i płakałam pod koniec..._-_"
Ale jak to sę mówi "De gustibus non disputandum est"

ciastkowy_killer

"gusta nie podlegają dyskusji" ^^ mi do zakończenia pasuje "memento mori". Hm, a tak ogółem z historii Japonii ne jestem dobra, to może by zacząć od początku?? ^^