Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

Lutheim

W dalekich czasach, choć wedle rachuby czasu elfickich uczonych będzie to zaledwie kilka pokoleń, w pewnej małej, biednej wiosce działał kult czcicieli <zły bóg, nie wiem jeszcze jakie imię dla niego ustalimy, choć proponuję Balthum>. Ów bóg, zajęty pożeraniem krwawych ofiar składanych przez orków, nigdy nie spostrzegłby nawet na chwilę małej grupki wyznawców z wioski Mehlard. Lecz pewnego dnia, wędrowny handlarz sprzedał kultystom tajemniczy zwój. Podobno miał przybliżyć ich do boga, którego ci tak bardzo łaknęli ujrzeć. Wieczorem, jak zawsze podczas rytuału, najwyższy rangą mężczyzna postanowił wyorzystac ów zwój, choć zanim udała mu się ta sztuka minęło parę kwadransów. Początkowo nic się nie działo, wszyscy rozeszli się do domów. Nocą, ten sam kapłan miał dziwny sen. Objawił mu się Balthum, rozkazując aby wypełnił dla niego misję. Rano, zgodnie z obietnicą, na Virel'a czekał czarny rumak z ekwipunkiem na podróż. Nie zgłębie się dalej w tą historię. Wystarczy wam wiedzieć, że u kresu wyprawy zabił znanym tylko jemu i mrocznemu bóstwu sposobem syna <jakiś dobry bóg>. Ojciec, ograniczany w swym działaniu przez Balthuma, nie mógł zakończyć nędznego żywota mordercy. Rzucił nań klątwę, która przemieniła go w pół-martwego, pół-żywego człowieka. Nie może zaspokoić głodu, pragnienia, ani zginąć z ręki śmiertelnego mieszkańca krain <nazwa>. Plotka głosi, że spłodził w czasie wyprawy, w przydrożnych karczmach czterech synów, którzy podzielili jego los, choć moc ich jest mniejsza, gdyż Balthum obdarzył ich tylko cząstką mocy Virel'a. Virel, pragnący śmierci każdego człowieka, założył zakon do którego przyjmuje chętnych paladynów, aby ich opętać i przemienić w swe sługi. Choć nie są liczni, przezorni mówią o kilku tuzinach takich upiorów, podróżujących po świecie szukając ofiar. Nie zabijają jawnie, gdyż są jeszcze za mało liczni.... Jeszcze...

PrQ

No ja myslę żę mogłoby się pojawić...wtedy moznaby straszyć graczy trupimi jeźdźcami...xD....jestem ZA!!...^^

HadeS

Mi się podoba ale trochę śmierdzi Nazgulami. W każdym być razie jestem na tak.

Lutheim

No, trochę inaczej ich sobie wyobrażałem, ci opętani będą materialni, tzn. coś na wzór nieumarłych rycerzy, a tamci rzeczywiście podobni do Nazguli, choć broń ich będą stanowić młoty, a Virel'a orężem będzie podwójny topór. Co do rumaków, opuściły ich, ogólnie każde zwierzę czuję do nich wstręt, a zarazem strach. Są w stanie przybierać postać cienia <ci główni> dzięki czemu podróżują bardzo szybko. Jeśli zakon się przyjmie, opiszę ich wygląd, historię, itd. (znaczy się dokładniej)

DziQ

Kolejny świetny artykuł Very Happy

5/5