Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

PrQ

Loran

Zerwał się na nogi, nie wiedział co robić. Ale postanowił po chwilo posłuchać Drowa i ruszył do za dziewczyną. Gdy doszedł do rozstaju dróg zatrzymał się i przez chwilę zastanowił. Następnie wszedł o korytarza oznaczonego ręką z pierścieniem. Idąc po kamiennych płytach słyszał otaczające go jęki. Zapalił pochodnię i z przerażeniem zauważył żę na ścianach wiszą nieumarłe ciała, które zaczęły po niego sięgać. Elf zaś zaczął rozpaczliwei siekać na lewo i na prawo.

brak

Gryf Nike wylądował przed czarną kulą,nie widząc właścicielki, poderwał się do lotu i przekroczył czarną barierę. Zwierzę zobaczyło kościanego smoka i drowa, który z nim walczył. Gryf dostrzegł znajomy blask naszyjnika, swej właścicielki. Zerwał się do lotu i zgrabnie manewrował przy głowie smoka, tak że smok zapomniał o Shruiken'ie i zajął się natrętnym intruzem, który chciał zdobyć wisiorek.

mamra22

Shruiken

Drow po raz kolejny wyleciał z kuli, tym razem jednak nie podniósł się tak szybko. Dopiero po chwili wolnym ruchem powstał i spojrzał na smoka wyłaniaącego się z ciemności. No to teraz po mnie pomyślał wypatrując czegoś co pomogło by mu powstrzymać smoka. Zaczął podnosić kości i ciskać nimi w zbliżjące się monstrum, jednak smok zdawał się tego nie zauważać, zajęty był czymś co latało mu nad głową. drow zobaczył gryfa usiłującego coś zdobyć. shruiken zobaczył naszyjnik Niki i wykorzystując nieuwagę smoka wystrzelił, przecinając łańcuszek i naszyjnik spadł na ziemię. Chwile po tym naszyjnik spadł, smok rozleciał się na kawałki. Shruiken ze zdziwieniem przyglądał się kupce kości i nagle wybuchnął szaleńczym śmiechem. I kto jest lepszy pomyślał ze złością kopiąc kości. Podszedł do medalionu, podniósł go i nie namyslając się schował. Wypił miksturę i wybiegł przez drzwi, nie interesując się gryfem, przechodząc na widzenie w podczerwieni i kierując się tropem półelfa. Doszedłszy do rozwidlenia Drow skręcił w korytarz jaki wskazał mu trop i po krótkiej chwili oślepił go blas płonącej pochodni. Szybko przeszedł na normalny wzrok i zobaczył Lora szaleńczo machającego mieczem. Pobiegł w tamtym kierunku, po drode odcinając wyciągające się po niego ramiona.

brak

"Piaaa" rozległo się przed obydwoma korytarzami, gryf nie chciał wejść za drowem. Spoglądał na tą dwójkę, lecz sie nie ruszył.

Losiek0

KHAZ

Nagel Khaz cos sob ie przypomnial, cos co wywolalo usmiech na jego twarzy. Przywolal szybko chowanca, i nakazal mu wzciagnac z kieszeni paczuszke ktora dostal od krasnoluda. Gdy nibysmok rozerwal papier uakazal sie zestaw pulapek, mikstur, jakies strzalki, sztylety i pare innych przedmiotow ktorych znaczenia bys w zyciu nieodgadl. Nakazal jaszczurce by podala mu odrobine mieniacego sie kolorami tenczy proszku z skorzanego woreczka. Gdy go dostal wytrzucil w powietrze i wypowiedzail jedno dziwne, 7sylabowe slowo. W miejeste ktore spadly krzesaly iskry. Cicho krzykna gdy proszek dotkna jego skory, wywolujac paralizujjacy bol i oparzenia, ale yauwarzyl iz kosciany lancuch cofna sie. Elf wstal i szybko rozejrzal sie. Nagle wokol niego pojawila sie sciana wirujacych ostrzy. Przeklna i usiadl na ziemi usilnie myslac.

brak

NIKE

Usłyszała gryfa, nie mogła ruszać rękami, krew spływała jej po rękach, kapiąc na ziemie. " Te symbole na drzwiach musiały coś oznaczać, tam na końcu tuneli, musi być coś wartościowego skoro ktoś ich tak bardzo strzeże"-myślała dziewczyna-"pewnie skończę tutaj jak te szkielety, ciekawe czy pokonali smoka, znowu wpakowałam się w kłopoty..."- obraz był coraz bardziej rozmazany.

PrQ

Loran

Nie tracąć więcej sił ani czasu postanowił wejść w cień. Złapał Drowa za ramię po czym powiedział kilka niezrozumiałych słów i nagle korytarz w którym stali zmienił się, ściany były wygięte, a wszędzie unosiła isę ciemno szara mgła, kamienne płyty robiące z ściany i podłogę zrobiły się białe, a zomibe wiszące na ścianach wyglądały jak kule ognia, tylko że czarnego. Obydwa elfy były lekko przeźroczyste, jednak w ich piersi widać było identyczne płomienie jak na ścianach. -Jesteśmy w cieniu, nie martw się nie widzą nas, chodź za mną- powiedział tylko do zdezorientowanego Drowa i ruszył w stronę wyjścia z korytarza, ściany były całe obsiane czarnymi płomykami. Przez jedną ze ścian widać było samotny płomień, gasnący. Loran spojrzał na niego i przystaną. - Mam nadzieję żę to nie nasza znajoma, lepiej tto sprawdźmy!- zakrzyknął biegnąc spowrotem do rozstaju dróg.(nadal będąc w Cieniu)

DziQ

Chidlo

Nie wiem czy teraz mogę wejśc, ale co tam ;p

Nagle pojawił się koło Assimarki. Szybkim ruchem wyciągnął kilka bandaży ze swojej torby i owinął krwawiące miejsca.
- Czemu do cholery nie uważałem na lekcjach magi - pomyślał sobie.
- Muszę zaryzykowac! - i nałożył ręce na brzuch dziewczyny wymawiając zaklęcie.
- Skup się!Skup się! Musi się udac! -
Wziął kobietę na ręce i ruszył szukac jej towarzyszy.

mamra22

Shruiken

Drow pobiegł za półelfem z ciekawością przyglądając się swojemu ciału. Nagle coś usłyszał, przeszedł na podczerwień i zobaczył zblizającą się postać. Złapał Lorana za ramie i szeptem powiedział: zaczekaj ktoś się zbliża, lepiej zostańmy na razie nie zauważeni. Nie wygląda mi to na żadnego z naszych, ale też nie może być to żaden nieumarły. Drow stanął plecami do ściany, wyciągając kusze i czekając na zbliżającą się postać.

Losiek0

KHAz

Khaz nagle wpadl na pewien pomysl. Wyciagna z kieszeni teczowa fiolke i pociagna z niej maly, starannie wymierzony lyk. Poczul jak jego skora pokrywa sie zelazem. I wtedy wskoczyl w morze wirujacych ostrzy. Jekna gdy pare ostrzy przecielo jego zelazna skore. Wyladowal po drugie stronie barykady. Znow usiadl i zacza sie zastanawiac co jeszcue pgrzygotowal dla niego ten cholerny licz.

PrQ

Loran

Szarpnięcie za ramię wyrwało go z Cienia. Swiat wokół znów stał się normalny. Trzymając w dłoniach sztylety skradął się przy ścianie w miejsce skąd nadchodziła postać. Jako półelf posiadał umiejętność widzienia w ciemnościach, jednak nie opanował jej do końca, mimo to przeszedł na Infrawizję. Zobaczył Childo niosącego Nikę. Czekał przy ścianie ażten go minie. Następnie zaszedł go od tyłu i przyłożył sztylet do gardła. - Połóż ją na ziemi, ciekawi mnie kim jesteś, nie rób gwałtownych ruchów bo będzie po tobie- wyszeptał mu tylko do ucha.

mamra22

Shruiken

Drow stał w cieniu czekając na reakcje nieznajomego. Obcy nie przypominał z postury elfa ani krasnoluda, więc drow wiedział że w tych ciemnościach mają nad nim olbrzymią przewage. Shruiken żałował że jego towarzysze nie są drowami co pozwalałoby porozumieć się z nimi bez słów. Postanowił jednak nie zdradzać swojej obecności i w spokoju obserwować rozwój akcji.

brak

NIKE

Dziewczyna sama się wyrwała z rąk Chidlo, co przysporzyło jej ogromny ból, jednak żaden dźwięk nie wydostał się z jej ust. Wstała chwiejnie, podpierając się o ścianę i nie zważając na drowa, oraz półelfa, zaczęła iść do przodu. "Zabije cię magu własnymi rękami, obiecuję ci to"-powiedziała sobie w mysli.

DziQ

Chidlo

- Spokojnie, nie mam złych zamiarów. Moje więzienie się rozpadło, najwidoczniej smok musiał umrzec. Chciałem jak najszybciej z tąd uciec. Nagle spotkałem tą dziewczynę. Zrobiłem co w mojej, aby jej pomóc, dlatego zostawiam ją pod waszą opieką. Co za gapa ze mnie. Najpierw przystoi się przywitac. Nazywam się Chidlo, a Ty?- spojrzał w stronę Lorana

mamra22

shruiken

Drow patrzył z ciekawością na (prawdopodobnie) człowieka, jednocześnie z niepokojem oglądając się za łuczniczką. W końcu ciekawość zwyciężyła i został obserwując nieznajomego. Kim był ten ktoś? kto odpowiada w ten sposób mając sztylet przy gardle? Pytanie nie dawały spokoju Drowowi. Ten gość ma albo cholerną odwage, albo nie traktuje półelfa poważnie. No cóz, pomyślał drow, zobaczymy co zrobi kiedy zobaczy mrocznego elfa z wycelowaną kuszą. Już miał wyjść z ukrycie kiedy impuls nakazał mu zostać. Jeszcze nie zobacze co zrobi Loran, pomyślał i został w cieniu.