|
Forum traktujące o grach RPG i fantastyce
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:17, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mnich się roześmiał *Skąd ja wiedziałem że magowie zawsze coś kombinują* głośno zaś powiedział:
-Postawie sprawę uczciwie. Nie jestem nic winien Zigowi, ale też nic mi nie zrobił więc na razie nie będę zajmował stanowiska. Możesz być spokojny że nic mu nie powiem, nie mam w tym żadnego interesu. A kiedy dojdzie do rozstrzygnięci zdam sie na własny osąd ale jaki on będzie nie potrafię rozstrzygnąć. A swoją drogą czerwony czarodziej chroniący słabszych to dopiero coś ciekawego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PrQ
Ostatni Siewca Pokoju
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
|
Wysłany: Śro 23:22, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sacrus
Zgasił kulę bo prawie już wchodzili na drogę. -Dziękuję, tylko ostrzegam, że nie zawaham się Cię unieszkodliwić, gdy będzie trzeba. tak wiem ,żę jestem dziwny... zawsze nauczyciele mnie wyzywali za wyrywanie sie z tłumu. Dlatego też jestem tutaj sam...- właśnie skończył mówić, gdy doszli do Tropiciela. Mag rozejrzał się zdziwiony-Gdzie reszta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:02, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niebo rozcięła błyskawica. Zaczął padać siarczysty deszcz. Dziewczyna nic nie widziała. Jakiś potężny mężczyzna złapał ją, zakrywając usta aby nie krzyczała. -Taka piękność, a nie potrafi przyzwać potężnego demona. Wiesz szkoda że demona lasu tak łatwo jest pokonać. Jesteś całkowicie niegroźna, w przeciwieństwie do twoich przyjaciół-mówił dość głośno jej do ucha, aby cokolwiek usłyszała przez ten deszcz-Obserwowałem was przez jakiś czas, wykupywałem po kolei giberlingi, pół elfy, łuczników, nawet tropiciela. Co prawda miałem inny pomysł, ale to z demonem było też dobre, w szczególności iż to był twój pomysł.-osobnik, był silny, nimfa nie mogła wyrwać się z jego uścisku. Bez najmniejszego problemu, szedł jak gdyby nigdy nic. Nie wiedziała gdzie idą, próbowała wymówić w myślach jakieś zaklęcie. -Nawet nie próbuj sztuczek. Jestem druidem i twoja magia akurat jest mi bardzo dobrze znana. Cokolwiek byś nie zrobiła ,szybko znajdę sposób aby się obronić.-nimfa upadła na ziemię. Została związana, liną i pozostawiona na widoku. Sam druid gdzieś rozpłynął się w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez brak dnia Czw 0:04, 13 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Czw 0:10, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Po paru minutach gry kucharz krasnoludów podszedł do "stolika", pociągną po łyku z każdej butelki (tym samym je opróżniając). Uśmiechną się radośnie i powiedział tubalnym, szorstkim głosem.
-Żarcie gotowe. Mozna brać. Spojrzał na Ziga i wyciągną do niego dłoń. Gdy antypaladyn ją uścisną uśmiechną się.- Jak kcesz to brać niebronie. Gulasz jak gulasz. Pociągną nosem.-Jak byś miał jeszcze troche tego specjału... Wskazął na pustą butelke. Zig odwzajemnił uśmiech. Takie towarzystwo lubił. Wyciągną zza pasa kolejną butelke, wyciągną korek zębami, pociągną łyk i postawił butelke na kamieniu, zgarniajać puste na ziemie. Krasnolud z radością kiwną głową i poszedł nałożyć sobie gulaszu do sporej, blaszanej miski. Po chwili namysłu wyciągną z plecaka jeszcze jedną i podał Zigowi, za co ten podziękował kiwnięciem głowy. Gdy wszyscy siedli przy ognisku, z michami pełnymi parującymi gulaszu, jeden z krasnali nagle obrócił się w stronę niespodziewanego towarzysza i spytał.
-A jak ty się zwiesz właściwie? I co robisz, tu, w tych krzunach zupełnie sam? Zig pociągną duży łyk gulaszu, przełkną i uśmiechną się.
-A Zig mnie nazywają. I nie jestem sam. Wskazał brodą mniej więcej strone z której przyszedł. -Tam czekają na mnie towarzysze. A wy kim jesteście? I gdzie podążacie? Bo my do Waterdeep, chetnie byśmy się do was dołączyli. Krasnolud wzruszył ramionami. -To nam troche nie po drodze. My idziemy do Sundabar, więc nam troche nie po drodze. A moie imie jest Gorhim, i przewodze tej grupie. Już się nieodzywał. Gdy skończyli jeść, siedli jeszcze na blisko półgodziny do kart. Gdy skończyli flaszke, Zig się podniósł ciężko i powiedział.
-No to chyba musimy się pożegnać, przyjaciele. Moi już pewnie na mnie czekają. No... Żegnajcie! Może jeszcze kiedy się spotkałem. Zadwolony krasnolud wstał i podał dłoń antypaladynowi, a gdy ten się odwrócił, szybko zatrzymał go, wyciągną jakieś dwie niewielkie buteleczki zza pasa i podał nowemu znajomemu.
-Masz, my mamy jeszcze dużo, a ci kiedyś może uratuje życie. A gdy Zig zrewanżował mu się kolejną flaszką alkoholu, na jego twarzy wykwitł wielki uśmiech radości. Zig szybko się pożegnał, i poszedł do miejsca gdzie zostawił towarzyszy, i zauważył iż nimfa znówu gdzieś znikła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Czw 21:18, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Alatarim
Nie wiedział co ma zrobić pobiedz za Ateną oddalając się w bardzo szybkim tempem czy pojsc za mnichem czy za magiem skaczącym po drzewach. W końcu z tego mentliku w głowie poszedł do Ziga i jego nowych "przyjaciół" siedzacych przy ognisku. Jego przyjaciele okazali się krasnoludami. Altarim lubił krasnoludów. Wolał ich od żądnych władzy ludzi i większości dumnych elfów. Niestety nie miał za bardzo okazji porozmawiać o uprzedzeniach rasowych z obecnymi tutaj członkami te rasy. Po prsotu byli uchlani. Zig nie był w takim stanie jak oni, własnie wstawał od ogniska i szedł w jego stonę. - Myśle że możemy juz ruszać w dlaszą drogą - powiedział łowca zrywając jabłko z pobliskego drzewa. - No dobrze ze juz wrociliscie - powiedział radosnie do mnicha i maga. - aha i jesli szukacie Ateny to juz powinna byc w okolicach Waterdeep - dodał beztrosku i ruszył traktem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:44, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mnich ucieszył się że większość grupy jest już razem, nareszcie mogli ruszać.
-Ja nie mam nic przeciwko im szybciej ruszymy tym szybciej dotrzemy do miasta
Nagle w krzakach pojawi sie Tanari. Mnich był zdziwiony jego pojawieniem się. Wyraźnie nie powinno go tu być, podszedł do niego chwile go głaszcząc i słuchając co ma do powiedzenia. Nagle wstał i wrócił do reszty. Wiadomości postanowił zachować dla siebie. Ruszył za łowcą przemyśliwując swoje postanowienie. W końcu postanowił że zrobił dobrze i powiedział do łowcy
-Szczerze wątpię aby była teraz w Waterdeep a nawet jestem tego pewien
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:52, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Gdzie jesteś ty głupi druidzie!!-zirytowana nimfa, zaczęła krzyczeć. Była tak zła na siebie że tak żałośnie dała się podejść. Została wykiwana.
-Uważaj co mówisz-rozległ się głos wokoło-jako zwierzę nie masz prawa głosu, nauczysz się pokory i szacunku. Ciekawe jak teraz twoi towarzysze będą cię ratować-druid wypowiedział jakieś zaklęcie po którym, dziewczyna zamieniła się w białego sokoła. Stała w miejscu osłupiała(jako sokół oczywiste ^^"). Nigdy nie była zwierzęciem, a jako ptak nawet nie wiedziała jak się lata. Sytuacje pogarszało to, że druid się nie zdemaskował i w żaden sposób nie mogła go zaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez brak dnia Pią 21:42, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pią 23:37, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Zig spojrzał na niego spod podniesionych brwi. Wzruszył ramionami i ruszył traktem dalej, po chwili odwracając się.
-No chodźcie... Przewrócił oczami. -Może jeszcze ją dogonimi. Powiedział i ruszył szybkim krokiem. Westchną. Nie mogł się doczekać końca tej podrózy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PrQ
Ostatni Siewca Pokoju
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
|
Wysłany: Pią 23:51, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sacrus
*Ehh... ona nie umie usiedzieć na miejscu... kobiety* Pomyślał mag zirytowany tym, że znów cel podróży się odwleka... Ruszył spokojnie za drużyną jak zawsze obserwując wszystkich z pod szerokiego ronda swego wiedźmiarskiego kapelusza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:56, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zrobiła niezgrabny krok na swoich nowych nóżkach, zaraz lądując na brzuchu. Musiało to wyglądać komicznie. Rozłożyła skrzydła i zaczęła skakać co o wiele lepiej jej wychodziło. "Szkoda że nie ma tutaj Tanariego, tak to nie musiałabym się męczyć."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez brak dnia Sob 11:56, 15 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:26, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mnich spokojnie ruszył za resztą. Miał nadzieje że teraz podróż minie bez żadnych przystanków. Nie chciał chodzić w ciszy więc odezwał się do maga:
-Nie znasz jakichś zaklęć teleportujących, moglibyśmy szybko i bezproblemowo dotrzeć do Watedeep. Boje się że jeśli dalej będziemy robić tyle przystanków nigdy tam nie dotrzemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:24, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziała ile czasu minęło i jak to zrobiła, ale jakoś dotarła do drogi prowadzącej do Waterdeep. Nie wiedziała czy jej towarzysze są z tyłu czy może ją wyprzedzili. Była już lekko zmęczona ale zgrabnie skakała dalej. Postanowiła że będzie się trzymać głównej drogi, dzięki temu może napotka przyjaciół, chodź w szczerze w to wątpiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PrQ
Ostatni Siewca Pokoju
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
|
Wysłany: Nie 23:37, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sacrus
-Nie jestem dobry w teleportacjach, także nawet gdybym miał odpowiednie środki to nie brałbym się za to. Cóż nie wiem czy dojdziemy do tego Watedeep, skoro nie ma z nami Ateny. Nie powinniśmy jej poszukać?-stwierdził mag po chwili namysłu. Całą ta podróż go w zasadzie nudziła. I irytowała ciągle znikająca nimfa. Teraz tęsknił za swoją celą w Thay, może i bywało nudno na wykładach i szkoleniach, ale zawsze nie musiał podróżować przez las z nieznajomymi oraz z diabelstwem na czele. Teraz rozumiał, co mówił jego przyjaciel i jednocześnie mistrz- Alandius, zawsze powtarzał on, że kobiety to najgorsze co może spotkać maga. Teraz Sacrus stwierdził, że staruszek miał rację...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 17:15, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Zig odwrócił się i wzruszył ramionami.
-Łowca powiedział że pobiegła do Waterdeep. Może spotkamy ją po drodze. Powiedział i ruszył dalej szybki krokiem. Przebyli już blisko 20km gdy nagle droge zastąpił im niski półelf, uzbrojony w kusze wycelowaną w pierś antypaladyna. Za nim stała dwa wielkie Ogry, z zardzewiałymi mongerszternem w dłoniach i w podniszczonych skórzany zbrojach. Brudny półelf uśmiechną się.
-Oddajcie mi całe wasze złoto i wszystko inne co macie cennego, a może ujdziecie z życiem. Machną kuszą w kierunku diabelstwa.-Ty pierwszy. Powoli wyciągnij miecze i rzuć je w moją strone. Zig uśmiechną się i zmierzył wzrokiem odległość miedzy nim a przeciwnikiem. Powoli wyciągną katany, i zrobił ruch jakby zamierzał je upuścić, lecz w ostatniej chwili wyskoczył, w locie pokonując wiekszość z pięciu metrów dzielących go od kusznika. Lecz ten wykazał się doskonałym refleksem i wystrzelił z kuszy w chwili gdy antypaladyn wyskoczył. Ten nawet niejękną gdy bełt rozorał mu ramie. Zig szybko podbił jedną kataną kusze przeciwnika, drugim zamachną się z zamiarem ucięcia półelfowi głowy, lecz ten szybko wypuścił kuszę, wydobył zza pasa dwa krótkiem miecze i ustawił je w krzyżowym bloku. Mimo to siła uderzenia i tak rzuciła go na ziemie, wytrącając mu z ręki jeden z mieczy. Lecz nage Zig poczuł potężne uderzenie w bok. To jeden z ogrów uderzył go swoją bronią. Siłą uderzenia odrzuciła wojownika na blisko 5 metrów. Jekną ciężko gdy zarył plecami w ziemie. Kilka jego rzeber było z pewnością złamanych. Podniósł się ciężka, odetchną i zaczą szeptać jakieś dziwne słowa, a jego oczy zapłoneły szkarłatnym blaskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 17:27, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Altarim
Łowca szedł szybko przed towarzaszyszami którzy wysłali go na zwiad. Ukrywal sie w cieniu drzew, aby w razie niebezpieczeństwa mogł się wycofać. Sam sie zgłosił na ochotnika jesli chodzi o zwiad ale tak naprawde chcial zobaczyc co się stało z Ateną szedł po jej ślada odciśniętych na przydrożnym błocie. Usłyszał jakies szybko oddalajace sie głosy w lesie. Odwrocil sie zaczal szybko wracac w strone towarzyszy. Dostzregl wtedy dwuch ogrów i jednego polelfa z 2 mieczami. Zig lezal na ziemi i wlasnie sie podbnosil - był wściekły. Altarim wyskoczył z cienia wydbywając mieczei ciął o dtyłu ogra w nogi. Ciecie nie był głebokie lecz celne i sprawilo ze humanoid przykleknąl na kolanko. Tego chcial elf wskjoczył na jego noge a nastepnie na kark. Ogr podniosl sie w tym czasie i rozpoczal wściekle próby stracenia łowcy z pleców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|