|
Forum traktujące o grach RPG i fantastyce
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:09, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mnich popatrzył na nimfę uważnie. Najwyraźniej źle odczytała jego słowa.
-Jak każdy kto posługuje się magią twierdzisz że twoja jest najpotężniejsza. Możesz mi wierzyć lub nie ale akurat ja to się wyraziłaś magia lasu nie zalicza się do najpotężniejszych, przynajmniej według mnie. Oczywiście jest to opinia subiektywna i możesz się z nią nie zgadzać, ale powiedz mi ile rzeczy widziałaś na tym świecie poza swoim lasem? A co do drugiej części twojej wypowiedzi to tak. Dla naszych ras wasza jest bardzo dziwna. Oczywiście wy możecie tak mówić o naszej. Ale twierdząc że w podziemiach nikogo takiego nie widywano miałem raczej na myśli to że chyba nikt z twojego gatunku nie zagłębiał się do podziemi. Oczywiście nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale sądzę że nie macie tam z byt dużej mocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Nie 21:18, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Zig szybko ruszył z strone z której poleciała strzała. Nagle od jego zbroji odbiła się kolejna strzała. Staną na skraju traktu i krzykną
-Jeśli natychmiast przestaniecie, zapomne o tym zdarzeniu i nic się niestanie, jeśli nie, to sami się domyślcie! W odpowiedzi na jego słowa w powietrzu świsneła kolejna strzała, odbijając się od jego naramiennika. Westchna i wyszeptał -Jak wolicie, wasz wybór. Potarł pierścień znajdujący się na wskazującym palcu prawej ręki. Ten zapłona przez chwile ukazując mu miejsce ukrycia blisko połowy tuzina uzbrojonych w krótkie łuki półelfów. Szybko sięgna po kusze, wycelował w tego który oddał ostatni strzał i wystrzelił. Pocisk z potężną siłą uderzył w czoło łucznika, przebijajać kość i wychodząc wraz z odłamkami kości i kawałkami mózgu przez potylice. Wojownik spokojnie przypią kusze do pasa, wyciągną katany i zawołał.
-To jak bedzie? Idziecie sobie czy umieracie? Usłyszał szelest liści i ujrzał plecy dwóch z napastników, które oddalały się z zawrotną prędkością. Reszta łuczników leżałą nieruchomo, przyczajnona na drzewach lub w pobliskich krzakach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:33, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Wiesz mi lub nie, ale siła lasu jest potężna, bo bez niej nie było by życia. -Nie przejmowała się tym co zrobił Zig- pod ziemią też są rośliny. Poza tym ja uczyłam sie jeszcze łucznictwa pod okiem ludzkiego mistrza. Możesz rozważyć te słowa. Gdyby nie było lasów, nie było by powietrza jakim oddychasz, ani zwierząt. Ziemia nie dawałaby plonów. Koło zawsze musi się zamykać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Nie 21:35, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Altarim
Podczas gdy Zig rozwalał bełtem łeb łucznikowi Altarim rzucił sztyletem w ramię w łucznika który do niego strzelał, łucznik nawet nie zauwazyl zadrapania , w tym czsaie łowca błyskawicznie wskoczył na drzewo, skoczył na nastepne a z tamtego na głowę innego pólelfa wbijając miecz w przysadke mózgową rzucił się na nastepnego lecz... nie był w stanie wyciągnąc miecza wbitego głowe po przez impet skoku z drzewa. stracił na tym pare sekund wystarczyło aby dostał koncóką miecza w policzek. Zawył i obrócił sie o 180 stopni tnąc jednocześnie mieczem który pozostał mu w dłoni. udało mu się rozchlatac gardło przeciwnika. Odwrocił się aby wyjąc miecz i zauważył że inny lucznik mierzy do niego z bliska łukie. Polelf usmiechnąl sie triumfalnie. Widząc to Altarim rowniez usmiechnał sie paskudnie. Lucznik nie wiedząc o co chodzi poczól nagle straszliwy ból w całym ciele. To trucizna ze sztyletu ktory trafił w ramię zaczeła dzialac. Polelf padł bez zycia na ziemie. Altarim usziadł na ziemie kląc z bólu. Rana była płytka i bez problemu mozna było ją wyleczyc ale szrama ciągnąca sie od brwi do ust zostanie na zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Nie 22:03, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Wojownik odwrócił się i szedł dalej traktem, w dalszym ciągu ignorując rane, która znów zaczeła krwawić, po tym jak strzała jednego z łuczników naruszyła ją, odbijając się od naramiennika. Obejrzął się na towarzyszy i powiedział.
-Moze byśmy się tak pośpieszyli? Przed nami daleka droga, a niedługo wejdziemy w cień Trollowych Wzgórz, gdzie wolabym pozostać jak najkrócej. Gdy skończył przyspieszył kroku. Jako iż właśnie świtało, miał zamiar wędorwać cały dzień. Po blisko 10 godzinach szybkiego marszu zauważył niewielką polanke, przylegającą do traktu. Po srodku płoneło ognisko przy którym siedziało dwóch mężczyzn, ludzi uzbrojonych w długie miecze i tarcze, zakutych w płytowe zbroje. obok nich na ziemi lezały proste, pozbawione ozdób hełmy, mogące osłonić cała twarz, na obrzeżach polany ząś do drzewa przywiązane były ich konie, potężne rumaki bojowe. Zig zwrócił się do Altarima.
-Mogłbyś upolować cos do jedzienia? Albo coś w tym stylu. Chyba pora na mały postój. Obrócił się do pozostałych towarzyszy. -Zatrzymamy się tu troche, byście mogli odpocząć i coś zjeść. Potem skierował się do ogniska i zaczą gadac z jednym z rycerzy. Po chwili wybuchła krótka sprzeczka, po której diablestow usiadł przy ognisku z uśmiechem malującym się na twarzy pod hełmem, a siedzący obok niego rycerz zerkał nań niechętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:53, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Widziała spojrzenia dwóch rycerzy i szczerze nie uśmiechało jej się spędzić z ludźmi którzy nie widzieli nimfy. Jej ciemno złote włosy, zielono szare oczy, ta uroda nimfy. Czasami było to jej atutem w tym przypadku wadą. Miała tylko nadzieję że panowie nie będą mieli nieczystych zamiarów w stosunku do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:16, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zanim mnich doszedł do walczących, bitwa już się skończyła. Azarel jakoś nie żałował. Nie sądził żeby okazji się zbyt mocnymi przeciwnikami, a szybkość z jaką pozostali sobie z tym poradzili tylko potwierdziła jego domysły. Przyjął do wiadomości wyjaśnienia nimfy ale nie był w nastroju do kłótni więc odpuścił sobie dalsze ciągnięcie tej sprawy. Po dłuższej wędrówce diablę stwierdziło postój. Mnich podszedł do ogniska i spokojnie pozdrowił siedzących rycerzy. Sądząc po kłótni nie byli oni zbyt pozytywnie nastawienia do towarzysza podróży, ale mnich się tym nie przejmował.
-Witam szanownych rycerzy, dziękuje za pozwolenie spędzenia nocy w tak dostojnym towarzystwie.
Sądząc po nastawieniu Ziga niezbyt zjednał sobie tych ludzi co w konsekwencji mogło prowadzić do kolejnej walki. Mimo to Azarel wolał pozostawiać po sobie dobre wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 19:11, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Altarim
Łowca szedł w mroku zadowolony panującego mroku. Ten las przypominał mu jego rodzinną wioskę i treningi z mrocznym elfem. Usłyszał nagle szelest w pobliskich krzakach. Zatruty nóż błyskawawicznie znalazł sie w jego dłoni. Już miał nim rzucić w wielkiego dzika gdy nagle dotarł do niego mysl ze jesli to zwierze trafi to jego towarzysze moge ucierpiec od trucizny. Schował więc sztylet i wydobył miecze. Wiedział że dzik go nie zauważył więc bezszelestnie się do niego podkradł. Wskoczył na drzewo nad odyńcem i wskoczył mu na grzbiet. Linę wiszącą dotąd mu na ramieniu , która był jego niezbędnikiem podczas polowań, przerzucił dzikowi pod głową trafiając jak zamierzał w lekki wgłebienie pod podstawą czaszki. Siedząc okrakiem na wielkim zwierzeciu jedną reką miał zawiniętą w line a drugą przyciskał czuly punkt nerwowy dzika który znajdował się obok ucha. Tak przymusił do posłuszenstwa 10 x silniejsze od siebie zwierze. Wywarł na dziku jazdę w stronę ogniska rycerzy. Zobaczył przerażone i zaskoczone miny wszystkich zebranych przy ognisku osób. Zabił potęznego dzika jednym pchnięciem miecza w wielką szyję. Widząc zdumione miny towarzyszy widząc go zchodzacego z odyńca powiedział: - no przeciez nie przytachał bym tu tego bydlaka na plecach ,nie? -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:36, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Czemu nie, wykazałbyś się swoją siłą. A tak to narazie nasz przywódca okazuje największą siłę. Ja nie będę jeść tego dzika. My żywimy się czymś innym -skwitowała nimfa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 19:54, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Zig uśmiechną się na widok towarzysza, a raczej dzika na którym ten jechał. Gdy dzik padł, ten podszedł do niego wyciągając miecz, wycinając szybko mieso z podudzia. Potem paroma szybkimi ruchami pozbawił je skóry, mieśni, kości i innych nienadających się do jedzienia rzeczy... przynajmiej w więkoszości. Potem nabił kawął mięsa na katane, rosiadł sie wygodnie obok ogniska i włożył miecz razem z mięsem do ognia. Po chwili, stanowczo zakrótkiej by mięso się upiekło, wyciągną ciepły, choć wciąż nieco surowy i ociekający posiłek i wgryzł się weń, ukaując dwa rzędy storzkowatych, ostrych zebów, dużo liczniejszych i dłuższych niż u człowieka. Gdy zaspokoił pierwszy głód wytarł wieszchem dłoni (obecnie nieodzianej w pancerną rękawice) usta i uśmiechną się, spoglądając najpierw na tropiciela potem na rycerzy.
-Chcecie troche? Rycerze z którym wojownik się wczeniej pokłucił tylko zadrżał z odrazy, za to drugi ochoczo pokiwał głową, a następnie podszedł z długim, ząbkowanym nożem do zwierzęcia, poszukując jaknajsmaczniejszych kawałków mięsa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 20:21, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Altarim
Spojrzał niechętnie na jedzącego poł - surowe mieso Ziga. I spojrzał na nimfę * hmm towarzysze widac jeszce ni domyslili się że nie byłbym w stanie podniesć piec razy mniejszego zwierzecia a co dopiero tego potęznego dzika* chociaż widział w oczach diablęcia ze on cos podejrzewa. Pamiętał ze ne mógł wyrwac miecza z głowy bandyty. *Cóż nie bede zgrywał twardziela chociaz bez powodu też nie bede się przyznawał*. Łowca równez nie jak nimfa nie zamierzał jesc miesa - to sprawiało że czuł się ociezały co powodowałoby utrate z jedenego z jego najlepszych atutów- szybkosc. Rozejrzał sie i zobaczył jabłonke rosnac poza swiatlem ogniska. Zerwał pare jabłek i jedząc je przygladal sie zajadajacym pieczyste towarzyszą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brak
Szynszyl Zła
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:37, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wyciągnęła z torby dwa zielone dziwne eliksiry. Były to mieszanki soków różnych roślin. To właśnie one zapewniały jej, ten młody wygląd. Poza tym była to bardzo pożywna i sycąca. Składniki dostępne były wszędzie, więc przygotowanie nie stanowiło problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Math_Slage
Giermek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 21:58, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Altarim
Łowca nie najadł sie jabłkam. Nie chciał isc do jablonki z powrotem wiec siedział głodny. Popatrzył na nimfe pijąca eliksiry.
- da się tym najesc?- spytał Ateny potwierdziła skinięciem głowy i rzuciła mu miksturę. Altarim wypił zieloną zawartość... i stracił przytomność. Miksturka ewidentnie była narkotyczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny
Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:04, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Azarel kiwnął z uznaniem elfowi.
-Naprawdę ładna zdobycz. Szkoda żeby się zmarnowała więc jeśli pozwolisz chciałbym nakarmić swojego zwierzaka
Mnich uznał że nikt nie ma nic przeciwko, podszedł do rycerza który właśnie skończył wykrajać mięso i pożyczył od niego nóż. Męczył się dłuższą chwilę aż przepołowił dzika. Tylną część przyniósł do ogniska, wyrajając sobie płat mięsa z zadu dzika.
-Z tego można zrobić całkiem przyzwoite zapasy, powiedział wskazując na kawał mięsa który przytaszczył do ogniska. Podszedł jeszcze do drzewa, wyciął kilka gałęzi, oddał nóż i zabrał się za przygotowywanie jedzenia. Ułożył prowizoryczny rożen nad ogniem z wbitym na niego mięsem. Płat który odciął wbił na patyk i rozpoczął pieczenie. Tymczasem na skraju polany pojawił się wielki, czarny wilk. Azarel który właśnie zaczynał jedzenie swojego mięsa wskazał na niego i powiedział;
-to jest Tanari
Wilk porwał w zęby mięso i wycofał się z powrotem do lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Losiek0
Mhroczna wiewióra
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 22:32, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zig
Wojownik gdy w pierwszej chwili zobaczył wielkiego wilka odruchowo podskoczył na nogi a w jego dłoniach znalazły się katany, lecz gdy usłyszał Azarela uspokoił się, usiadł i odłożył miecze. Odezwał się do mnicha.
-Ładna maskotka... Ale jesteś pewien ze to-to mnie we śnie niezje czy coś? I gdzie to wcześniej schowałeś? Gdy skończył ponownie ugryzł na wpoł surowe, opływające krwią mięso i czekał na odpowiedz, rozglądająć się i drapiąc po potężnym karku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|