Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

PrQ

Daniel

-I jak? Zrobiłeś tą pracę o Inflacji?-zapytał Dzika ze znudzeniem.

Vuko

Vuko

- Pokój jest śliczny, ale trzeba go zabezpieczyć, ale to potem. Hmm ciekawa może być ta "wyprawa". Dzieki za cole. - Rzuciła rzeczy na łóżko wyglądające na wolne, upiła łyka i wyciągneła plecak. Zaczeła do niego pakować kilka słoiczków glinianych, latarke, mp3, jakies masci i kilka wisiorków. Po czym wyprostowała się przyczepiła sobie kilka dodatkowych łańcuszków na nadgartkach, potrząsneła nimi i zadowolona, że nie wydają dźwięku odwróciła się w strone gosi. - To co idziemy? Mam nadzieje że jutro pokarzesz mi okolice?

Cruor

Gosia
- No jasne, że pokaże! - uśmiechnęła się- w pobliżu mamy kilka pubów i jeden klub, będziemy mogły zwiedzać je codziennie - poklepała Sarę po ramieniu - Żartuję. No dobra, to chodźmy bo chłopcy pewno się niecierpliwią.
Podniosła klucz z szafki, sprawdziła czy ma zapięty dobrze plecak i wyszła z pokoju. Gdy dziewczyna wyszła za nią zamknęła dobrze drzwi.
-Swoją drogą, dobrze, że wzięłaś latarkę bo jak boga kocham nie wiem gdzie wtryniłam swoją. Niedługo głowę zgubię.
Gdy były już niedaleko facetów krzyknęła:
-O wielcy odkrywcy, ja mała indianka chcieć zakosztować wielka przygoda ŁOŁOŁOŁOŁO - uderzałą się raz po raz dłonią w usta wydając odłos "indiański" - To co? Lecimy?

PrQ

Daniel

-Jasne zarośnięte twarze was witają!!-powiedział z uśmiechem-No to idzemy!! WRESZCIE!!!!!!-po czym wyszedł i czekał na resztę na dworzu.

Cruor

Gosia
Udała się za PrQ z wesołą miną. Po drodze uśmiechnęła się do dozorcy.
-To jak tam dojsc? A może dojechać? Jak tak to mamy problem... - udała smutną minę - Bo mój koń gdzieś się zawieruszył

Vuko

Vuko

- a gdzie jedziemy? Ja mam bryke ale starajest, powinniśmy sie zmieścic jakoś - wychodzi na zewnątrz pokazując czerwoną skode. Wyciąga kluczyki i otwiera drzwiczki - to jak jedziemy tym czy może macie coś lepszego? To bryka starego, ale ja mówie na nią Dzibril =D

Cruor

Gosia
-Dżibril!!! Buahaha, od kiedy archaniołowie zamieniają się w fury. - zaczęła się śmiać - To co? Pakujemy się dośrodka? - spojrzała na chłopaków - Ale ja się boję. Mamusia mówiła, że nie mogę z obcymi wchodzić do samochodu bo może mnie zgwałcić - zrobiła minę niewinnej dziewicy poczym parsknęła śmiechem

Vuko

Vuko

- to ja powinnam sie raczej bać, no chyba że boisz sie że ja cie zgwałce wybuchneła śmiechem i spróbowała naśladować minę Gosi - To w końcu ja was panowie nie znam. A co do archanioła to wiadomo, jakby sie zamienił w bryke to na pewno w moją i wystawiła po dziecinnemu język w strone gosi

Cruor

Gosia
-Taaa, pewnie. Jakby zmienił się w bryke to ja bym miała samochód... - też wystawiła język - Albo nie. JA poczekam aż Lampce się zechce zmieniać w bryki. Tylko on ma klasę więc pewno od razu BMW

DziQ

Piotr

- Ja jestem Piotr. To jest Daniel, a ten milczący to Jarek. Już wszystkich znasz - poiwedział i zaczął się śmiać.

HadeS

Stara ekipa + Vuko

Bez większych problemów dotarliście na miejsce. Waszym oczom ukazała się obskurna kamienica podzielona na dwie równe części. W jednej części paliło sie światło i wyglądała na zamieszkaną. W drugiej natomiast straszyły powybijane okna i zaspawane na stałe drzwi. Na parterze jedno okno było otwarte.

Sara
Siedziałaś właśnie przy oknie w swoim mieszkaniu w lepszej części kamienicy, gdy zobaczyłaś że pod Twój blok podjeżdża samochód i wysypuje sie z niego grupka ludzi w mniej więcej Twoim wieku. Wydaje Ci się że mogłaś juz ich widzieć gdzieś na uczelni. Nieznajomi stali patrząc na opuszczoną część kamienicy.

Kamienica ta istnieje naprawdę, w miejscu o którym, już pisałem. Wszystkich chętnych zapraszam na zwiewdzanie Very Happy

. Ja juz byłem, klimat jest niesamowity Smile

.

PrQ

Daniel

-I to z tąd porwali tego dzieciaka? Widocznie miał szczęście...ja bym nie chciał mieszkać w tamik czymś-wystawił końcówkę jeżyka i się uśmiechnął-Nie no jaki klimacik...To co włazimy?-zapytał głośniej i jak zawsze z nieniacka.

Cruor

Gosia
-Eeee... pakujemy sie komus do domu, czy włazimy tam.. e do tej opuszczonej rudery? - przestała sie uśmiechać - Wiecie.. Nie lubię takich miejsc.. Dziwnie na mnie działaja. Można powiedziec, że ponosi mnie wtedy wyobraźnia....

Vuko
- A może by popytac ludzi co tam mieszkają? - zaczeła związywać sobie włosy i przysuneła sie nieznacznie do Gosi - Wiesz mamy tu... jeden, dwa, trzy... trzech rosłych facetó chyba mogliby sie postarać nas obronić. A jakby co mam coś specjalnego - na twarzy pojawił jej sie demoniczny uśmiech.

Gosia
- Suuper, tylko niech to będzie coś dużego i siecącego... Np. napromieniowany superman.. Nie bałabym się wtedy ciemności

Vuko
- Spoko przecież dziś możemy popytać a wrócic jutro w ciągu dnia i tak wykłady są podobno nudne...

Hanyou

Sara

Siedząc i pijąc kawe w kuchni przy okni dostrzegła nadjezdzający samochód. Zaczeli z niego wysiadac młodzi ludzie. Przygladając sie ich twarzom przypomniała sobie, że sa z jej kierunku. Postanowiła zapoznac sie z nimi.
Wyszła na zewnątrz.

- Hej, chodzicie na Urbanistyke prawda? - zapytała

Cruor

Gosia
Odwróciła się do dziewczyny.
-Hej - odpowiedziała - No chodzimy.. Ty tez? - zapytała